Za stołem z rodziną czy na nartach ze znajomymi? Dwanaście tradycyjnych świątecznych dań czy sushi i butelka czerwonego wina? A może wyprawa do ciepłych krajów lub relaks w spa?
Jak wygląda Boże Narodzenie wśród mieszkańców naszego powiatu?
Z roku na rok świąteczne szaleństwa zaczynają się coraz wcześniej. Akcenty Bożego Narodzenia pojawiają się w sklepach już po 1 listopada, kiedy tylko znikną znicze. W oknach wystaw sklepowych niemalże natychmiast pojawiają się świąteczne dekoracje.
Wielu z nas czuje, że zatracamy powoli istotę świąt, zapominamy o religijnym wymiarze. Skupiamy się głównie na zakupach - co i za ile kupić, co ugotować i jak ze wszystkim zdążyć na czas.
Mimo to wielu z nas deklaruje, że święta Bożego Narodzenia to wyjątkowy czas i zamierza spędzić go wyłącznie w gronie rodzinnym.
Zapytaliśmy mieszkańców naszego powiatu jak spędzają Święta Bożego Narodzenia?
Pani Magda z Ułęża - U mnie choinka już ubrana, powoli dokupuję brakujące produkty spożywcze, dzień przed Wigilią i w wigilijny poranek spędzę w kuchni, żeby później na chwilę usiąść z całą rodziną przy jednym stole - pani mówi Magda - jak co roku jesteśmy zmęczeni przygotowaniami do świąt, ale warto, bo teraz człowiek taki zaganiany, że czasu dla rodziny brakuje....to chociaż w święta jest szansa na wspólny posiłek
- My z mężem mamy już wykupione miejsca w Zakopanem, zabieramy rodziców, dzieci i tam spędzimy święta - mówi pani Małgosia z Dęblina - co roku nasza rodzina zamiast w święta odpocząć, to jest coraz bardziej zmęczona. W tym roku stawiamy na relaks i prawdziwy wypoczynek, a że będziemy razem to nie będzie nam smutno
Pani Anna przyjechała na przerwę świąteczną z Londynu - Od 10 lat mieszkam w Londynie, na Tootingu i na święta średnio co trzy lata wyjeżdżaliśmy zawsze gdzieś za granicę, a w tym roku zadecydowaliśmy że święta spędzimy z bliskimi, choć bez rodziców niestety
Pani Jadwiga będzie miała "dom wariatów" - Jak co roku u nas będzie dom wariatów - śmieje sie pani Jadzia - rodzina powoli się już zjeżdża, gotujemy, sprzątamy, ubieramy choinki (z tymi na dworze to łącznie cztery), pieczemy i dużo rozmawiamy. Świąteczny czas u nas w domu zaczyna się tydzień przed świętami, bo już wtedy córki przywożą wnuki, a same zjawiają się ze trzy dni przed Wigilią żeby pomóc w przygotowaniach. To najpiękniejszy czas w życiu - wzdycha pani Jadwiga - nikt nie powinien być wtedy sam - dodaje.
Do Świąt zostało już tylko 8 dni!
Skontaktuj się z autorem tekstu: admin |