7 maja 2015 r., z okazji 90-lecia Wyższej Szkoły Oficerskiej Sił Powietrznych w Dęblinie odbyło się spotkanie Absolwentek Uczelni pod hasłem "Absolwentki WSOSP w polskim lotnictwie i wojskowości". Wydarzenie miało miejsce w godzinach 11.00-16.00 w Pałacu Jabłonowskich na terenie WSOSP. Uroczystego otwarcia spotkania dokonał JM Rektor – Komendant WSOSP wz. płk pil. dr Marek Bylinka
Po uroczystym przywitaniu absolwentek, płk pil. dr Bylinka przedstawił historię szkoły oraz lotnictwa. Opowiadał o początkach lotnictwa. „Nikt nie przewidywał, że lotnictwo będzie miało tak dynamiczny rozwój i będzie tak ważnym elementem dla człowieka w transporcie, jak również podczas działań wojennych” – podkreślił płk pil. Bylinka – „Początki Szkoły Orląt. W 1925 r powstała decyzja o utworzeniu szkoły lotniczej w Grudziądzu, jednak okazało się, że nie odpowiadały warunki meteorologiczne, a dla lotnictwa tamtego okresu było to bardzo ważne, więc podjęto decyzję o przeniesieniu szkoły do Dęblina i stworzeniu lotniska w Dęblinie."
Kpt. Krystman Agnieszka, absolwentka „Szkoły marzeń” w podziękowaniu od wszystkich absolwentek wręczyła kwiaty płk pil. Bylince. W swoim przemówieniu wróciła do przeszłości i wspomniała o wyborach jakich musiała dokonać i jak twierdzi wszystkie były trafne. Udało nam sie z nią porozmawiać.
Kpt. Krystman opowiadała o macierzyństwie, życiu i wyborach jakich musiała dokonać. „Moje macierzyństwo było trudne. Żeby pogodzić je ze służbą, czy z pracą potrzeba wiele wyrzeczeń. Zrezygnowałam z awansu, byłabym hipokrytką gdybym nie chciała awansu, bardzo bym chciała awansować, ale czasami trzeba w życiu dokonywać wyborów. Ważniejsze w tym momencie było macierzyństwo”- mówiła kpt. Agnieszka Krystman.
Kpt. Agnieszka Krystman
Dlaczego Pani wybrała szkołę wojskową?
-„Dobre pytanie! Ja zawsze musiałam udowadniać, że kobiety się nadają do wojska, że dobrze będą spełniać swoje funkcje, trochę jestem dziś tym zmęczona. Mi w duszy zawsze grał sport, chciałam być aktywna w swojej pracy, po drugie zawsze marzyłam o mundurze, a w tamtych czasach to było jeszcze nie realne, już od szkoły podstawowej o tym myślałam, poza tym jestem osoba zdyscyplinowaną i zasadniczą. Odnajduję się w tym”
Jak wspomina Pani studia w Dęblinie?
-„Bardzo dobrze! Na pewno to jest ciężka praca, dużo wyrzeczeń, natomiast nieskrywana duma, poczucie przynależności do grupy, mundur czy poczucie samorealizacji. Dzisiaj szkoła błyszczy, a kiedyś błyszczała nami. Ja bardzo dobrze wspominam szkołę”
Czy myśli Pani, że teraz jest łatwiej kobietom w wojsku, niż jak Pani zaczynała?
-„Tak, zdecydowanie. Kiedyś pierwsze kobiety, kiedy chciały założyć spodnie, przypłacały to życiem. Mysmy tez przypłaciły wieloma różnymi sytuacjami, ale dzisiaj wspominam je z ogromnym sentymentem”
Obowiązkowo przed Pałacem Jabłonowskich Panie zrobiły sobie pamiątkowe zdjęcie. W planach miały jeszcze koncert okolicznościowy - Kwintet Krakowskiej Orkiestry Salonowej, uroczysty okolicznościowy lunch oraz zwiedzanie bazy dydaktycznej WSOSP.
Skontaktuj się z autorem tekstu: EdytaD |