Najmłodszym uczestnikiem spływu był Olaf Świtaj - 14 lat, który już po raz drugi, wziął udział w tym projekcie i to do niego trafiła pierwsza z bojek. Tradycyjnie już "sloł" rozpoczął się od płynięcia pod prąd jako wyraz szacunku dla Sportowców niepełnosprawnych.

W połowie trasy pływacy wyszli na wiślaną wyspę, by podziwiać piękno przyrody królowej polskich rzek.

Po dotarciu do mety spływu, wszyscy udali się na ognisko, gdzie czekały kiełbaski ufundowane przez klub Nadwiślańska Grupa Open Water & Winter Swimming - Z łabędziem pływać.

Podczas ogniska rozlosowano gadżety Miasta Dęblin a każdy uczestnik wydarzenia, otrzymał biuletyn informacyjny wraz z mapką do najciekawszych miejsc naszej pięknej okolicy.

Kolejną niespodzianką były czepki z logo zimowych zawodów Vistula Winter Swimming, które także zostały rozlosowane wśród pływaków.

Jednym zdaniem mówiąc, nikt nie odszedł z pustymi rękoma. Udział w wydarzeniu był bezpłatny. Spływ nie mógłby się odbyć, gdyby nie nieocenione wsparcie dęblińskiej Drużyny WOPR nr 8, która była współorganizatorem całego przedsięwzięcia i jednocześnie je zabezpieczała.

Celem wydarzenia było zachęcenie do aktywnego spędzania czasu nad wodą w formie rekreacyjnego pływania oraz zwrócenie uwagi na to, że jeżeli potrafi się dobrze pływać i pamięta o określonych zasadach, to można to robić bezpiecznie nawet w dzikiej rzece.

W Polsce co roku tonie około 500 osób a główną tego przyczyną jest brak dobrej umiejętności pływania i przecenianie swoich umiejętności, niekiedy po alkoholu.

Dlatego uczmy się pływać, uczmy pływać nasze dzieci, zaznajamiajmy z zasadami odpowiedzialnego zachowania nad wodą i bądźmy w niej bezpieczni.