Pięć klatek, a w nich po kilka psów obu płci. Zdrowe trzymane z chorymi. Zwierzęta są wychudzone i zaniedbane. Schronisko znajduje się w lesie, trudno tam trafić. Nie ma żadnego oznakowania. Właściciel mieszka w miejscowości oddalonej o około 30 km od schroniska, jeśli nie przyjedzie psy nie jedzą.
Komisja Samorządu i Porządku Publicznego 7 marca odbyła wyjazdowe posiedzenie do schroniska w Bronicach koło Nałęczowa, z którym od dawna miasto Dęblin zawierało umowę na odłów bezdomnych psów.
Schronisko posiada tylko 5 klatek, w chwili przybycia komisji przebywało w nich około 20 psów. W klatkach mieszka po 5, 6 zwierząt. Zdrowe z chorymi, suki z psami.
Właściciel schroniska mieszka w Puławach, ma około 30 kilometrów do przebycia zanim dotrze na miejsce. Schronisko jest brudne i zabłocone. Zwierzęta bardzo zaniedbane.
W takich warunkach muszą przebywać psy w schronisku w Bronicach
-Żeby wejść na teren schroniska trzeba się z właścicielem umówić. Psy do adopcji sam zawozi do nowych właścicieli, praktycznie nikogo nie wpuszcza na teren - mówi Regina Rodzik, Radna Dęblina - mieliśmy sygnały, że w schronisku źle się dzieje - dodaje.
TRZEBA SIĘ UMÓWIĆ NA WIZYTĘ
Wizyta Radnych była wcześniej umówiona. Jak twierdzi Regina Rodzik widać było, że klatki zostały wcześniej dokładnie wysprzątane, a psy miały pełne miski jedzenia. Podczas nieobecności właściciela schroniska - terenu pilnują wolno biegające cztery duże psy. Nikt nie wejdzie na posesję. Jeśli właściciel nie przyjedzie, nie da zwierzętom jeść ani pić, nie uprzątnie klatek, to nikt tego nie zrobi, choćby mijały kolejne dni - nie ma też mowy o wolontariuszach.
Klatki są ciasne, zaniedbane i "połatane"
Na pytanie Radnej o kastracji i sterylizacji zwierząt właściciel twierdzi, że nie ma takiego obowiązku. Pochwalił się też, że ma podpisaną umowę z kilkoma innymi gminami, oprócz Dęblina w tym m.in. z Rykami.
PSÓW NIE MA I JUŻ
Na pytanie Radnych, co się dzieje z psami zabranymi z terenu Dęblina, odpowiedział, że część umiera w drodze do schroniska, kilka zostało adoptowanych i kilka jest. Tak mówił o tych sprzed kilku miesięcy. A co z tymi wcześniej zabranymi? – mówił, że ich nie ma i już.
Tak wygląda schronisko w Puławach, z którym Dęblin podpisze umowe o odłów psów z terenu miasta
- Pies jak człowiek czuje. Jest przyjacielem, może być obrońcą, towarzyszem, przewodnikiem, partnerem w pracy, stróżem, opiekunem, ratownikiem. Jeżeli los go tak doświadcza, że jest wyrzucany, krzywdzony przez człowieka, którego kocha i któremu ufa - to czy powinnyśmy skazywać go na gehennę oddając w takie miejsca? - pyta Radna Rodzik.
Radni jednogłośnie zadecydowali, że na odłów bezdomnych psów miasto Dęblin podpisze umowę ze schroniskiem w Puławach.
![]() |
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() | super, ciesze się bardzo! tylko pytam dlaczego dopiero teraz jak sprawa do urzędu zgłoszona była prawie rok temu ... 01-04-2016, 10:47:09 ![]() + 9 ![]() 0 odpowiedz |