Leszek Grzyb, pierwszego września 2016 otworzył pierwsze SFC24 na osiedlu Lotnisko. Siłownia mieści się na 140 metrach. W jednej sali znajdują się materace treningowe oraz sprzęt do sportów siłowych. Skromna, mała siłownia jest kontynuacją klubu z roku 2015, wtedy Leszek Grzyb był prezesem MKS Orlęta 1925 Dęblin
W roku 2022 SFC24 obchodzi okrągłą 25 rocznicę.
Początkowo klub miał skromne wyposażenie. Z czasem doszło więcej sprzętu i sal.
Dzisiaj SFC24 to bogato wyposażone siłownie z salami walki i salami cardio oraz salami zabaw dla dzieci. Siłownia w Dęblinie to powierzchnia 500 metrów. Siłownia w Rykach to powierzchnia ok 900 metrów. Siłownia w Garwolinie ma już 1000 metrów, a siłownia w Warszawie to kompleks prawie 1500 metrów.
- Pierwszego września 2016 otwieram pierwsze SFC24 na osiedlu Lotnisko. Siłownia mieści się na 140 metrach. W jednej sali znajdują się materace treningowe oraz sprzęt do sportów siłowych. Skromna, mała siłownia jest kontynuacją klubu z roku 2015, wtedy Leszek Grzyb był prezesem MKS Orlęta 1925 Dęblin
W roku 2022 SFC24 obchodzi okrągłą 25 rocznicę
- W 1997 roku otrzymuję pierwszą swoją siłownię od chłopaków z bloku 288. Siłownia mieści się na 13 piętrze w piwnicach wieżowca. Po kilku latach z siłowni nie zostaje nic poza wspomnieniem i kilkoma zdjęciami. - mówi właściciel SFC24 Leszek Grzyb
W okresie od 2002 do 2015 r właściciel SFC24 otwierał małe salki, gdzie trenował ze znajomymi, chodził do klubow znajomych oraz na siłownię w Warszawie. Przyszedł moment, że postanowił spróbować swoich sił i zrobić siłownię na trochę większą skalę.
Dzisiaj SFC24 to bogato wyposażone siłownie z salami walki i salami cardio oraz salami zabaw dla dzieci. Siłownia w Dęblinie to powierzchnia 500 metrów. Siłownia w Rykach to powierzchnia ok 900 metrów. Siłownia w Garwolinie ma już 1000 metrów, a Siłownia w Warszawie to kompleks prawie 1500 metrów.
Z ciekawostek SFC24
Kluby otwarte są całą dobę, gdzie wstęp do obiektu możliwy jest dzieki kartom dostępu lub kodom. W klubach znajdują się kąciki dla dzieci i każdy trenujący rodzic ma wstęp z dzieckiem do klubu (dziecko oczywicie przebywa w klubie bezpłatnie).
- Siłownia SFC24 z małego osiedlowego klubu urosła do małej sieci siłowni, a plany póki mam, siły są jeszcze większe - mówi Leszek Grzyb - Siłownia w Warszawie to druga największa siłownia w stolicy i pierwsza tak duża sala walki w Polsce. Na koniec dodam, że w Dęblinie znajduje się mini monolift plus gryfy zawodnicze z obciążeniami dla profesjonalistów, a w Warszawie mamy monolift co jest ewenementem oraz maszyny do treningu walki.
Sprzęt nawet jak na Warszawę budzi ogromne zainteresowanie.
- Dodam na koniec, że klub w Warszawie to dwa ringi (jeden jest ringiem pełnowymiarowym, a drugi do treningu walki w zwarciu), jeden ring dla dzieci oraz klatka MMA. - mówi Grzyb - Maty zapaśniczej na powierzchni 160 metrów oraz maty typu puzzle na powierzchni 500 metrów. Dzieki uporowi, ogromnej pracy mojej i wielu osób udało się zrobić coś czego nigdy się nie spodziewałem.
Chłopak z osiedla otwiera największą siłownię w stolicy
- Dodam, że siłownia to bliskie centrum Warszawy. Ulica Wolska. Z siłowni do centrum jedziemy minutę samochodem. Siłownia znajduje się w bardzo dobrej lokalizacji. Zajezdnia tramwajowa, autobusy, metro, trasa szybkiego ruchu - mówi Leszek Grzyb
W planach ma kolejne obiekty i jak wspomina w rozmowie z redakcją Dęblin24.eu jeżeli czas pozwoli to w 2023 przymierzy się do swojej największej inwestycji, czyli siłowni o powierzchni ok 2500 metrów.
- Dziękuję każdemu z osobna za wsparcie, pomoc i za miłe słowa, które są wspaniałą nagrodą za ciężką pracę oraz ogromną motywacją. Bardzo się cieszę, że udało się zrobić siłownie, w których ludzie czują się dobrze i mogą trenować w doskonałych warunkach ze sprzętem najwyzszej klasy.
SFC24 to również klub, który działa charytatywnie
- Wspieramy domy dziecka, osoby prywatne, szkoły, przychodnie, przedszkola. Ostatnia nasza duża akcja, to pomoc setkom obywateli Ukrainy, gdzie Kluby przerobiliśmy na miejsce do noclegu dla ludzi uciekających przed wojną - mówi Grzyb - Jeżdżąc na Ukrainę nocowałem w mieście oczekującym na ostrzał, a za Kijowem na szczęście obrona Ukrainy zestrzeliła nad nami pocisk, który leciał w hotel. Przypomnę, że na pomagam.pl znajduje się oficjalna zbiórka SFC24 na rzecz ofiar wojny.
W klubach zbierane są grosiki dla domów dziecka, za które kupowane jest wyposażenie dla placówek.
- Przez kilka lat działalności wyjechało od nas z pomocą kilkadziesiąt busów, przekazaliśmy duże środki pieniężne oraz zorganizowaliśmy dużo akcji charytatywnych - mówi Grzyb - Darmowe ferie, Mikołaj, Treningi dla uczniów. Można dużo wymieniać i nie sposób wszystkiego zapamiętać. Zdjęcia, które robimy są potwierdzeniem naszej działalności i ofiarności wielu osób. Dziękuję i do zobaczenia w SFC24 607 300 601 (nasza Infolinia)
Skontaktuj się z autorem tekstu: admin |