Radny J. Sobiech otrzymał  środki na nakładkę na ulicy Środkowej (bez podbudowy i krawężników a także kanalizacji). Radny D. Skóra „pocieszył się” remontem części chodników na  ul. Kowalskiego, chociaż o remont w pierwszej kolejności prosiłby się chodnik przy ul. Ścibiora, nie mówiąc już o tym, że gospodarność i rozsądek nakazywałaby przekazać te pieniądze w tym roku na kompleksowe zakończenie zadania modernizacja parkingu i drogi dojazdowej do Miejskiego Przedszkola Nr 4 na Oś. Lotnisko, gdzie większość mieszkańców przyprowadza i przywozi swoje dzieci. Radna K. Mikusek z Oś. Jagiellońskie podniosła rękę za siłownię plenerową a radna R. Mikusek z Michalinowa za placem zabaw, który planuje wybudować na nieswoim gruncie. Radny S. Chomżyński postanowił „sprzedać się” za kilka miejsc parkingowych przy ul.15 PP Wilków, nie myśląc o tym, że jego mieszkańcy liczyliby zapewne na remont całej ulicy wraz z zatokami parkingowymi. Radny W.Zamojski został usatysfakcjonowany ulicą Sochackiego a radnemu M. Groblowi sprezentowano środki finansowe na dodatkowy projekt kanalizacji sanitarnej w ul. Stężycka (na jeden projekt kanalizacji sanitarnej od ulicy Skarżyńskiego w stronę Kościoła już miał zaplanowane pieniądze w projekcie budżetu burmistrza), ale to było mało. Radni W.Warenica i H.Wiejak, chociaż mieli w projekcie budżetu burmistrza zapewnione środki na wykonanie parkingów w ulicy Wiślanej to postanowili przyłączyć się do klubowego głosowania za dodatkowe dwie zabawki na placu zabaw. Wreszcie przewodniczący Rady Miasta/ przewodniczący klubu Razem dla Dęblina (niewiadomo co ważniejsze) radny W.Chochowski przydzielił sobie siłownię plenerową na i tak dobrze doposażonym obiekcie „Orlika” przy ZSO  w Dęblinie, nawiasem mówiąc droższą o 30% od pozostałych tego typu obiektów które już funkcjonują w mieście od zeszłego roku.

Radni klubu Razem dla Dęblina zignorowali ważne zadanie jakim jest dokończenie ulicy Wiatracznej jako końcowy etap rewitalizacji centrum miasta. Zdjęli środki na projekt kanalizacji sanitarnej w ul. Warszawskiej, gdzie mieszkańcy do tej pory nie mogą doczekać się tej zdobyczy cywilizacji. Wreszcie zabrano z projektu budżetu burmistrza znaczne środki finansowe na remont trybun na stadionie miejskim i uruchomienie obiektu sportowego w którym znalazłyby się prawdziwe natryski, szatnie i pokoje sędziowskiego.

Rzeczony Klub nie omieszkał zabrać zaplanowane środki finansowe na konieczny remont Urzędu w związku z awarią hydrauliczną jaka miała miejsce w grudniu 2015r. i jednocześnie uszczuplił środki na bieżące utrzymanie Urzędu wskazując, że należy je przeznaczyć na regulację wynagrodzeń pracowników.

Wspomnieć należy, że nie zrzeszeni w klubie radni zostali całkowicie pominięci w tym specyficznym spektaklu nad budżetem miasta na 2016r. Takie zachowanie radnych to arogancja wobec potrzeb społecznych wyrażonych w pisemnych petycjach mieszkańców ul.Wiatracznej  i ul. Warszawskiej skierowanych do Rady Miasta oraz zaprezentowanych przez młodych ludzi z MKS „Orlęta 1925”, którzy uczestniczyli w obradach sesji budżetowej prawie 8 godzin, zabierali głos w obronie swoich potrzeb, żeby na końcu zobaczyć „gest Kozakiewicza”.

Większość zadań inwestycyjnych wprowadzonych do budżetu przez słynną „12” nie ma nic wspólnego z mądrym i gospodarnym wydatkowaniem publicznych, czyli naszych pieniędzy. Nie wszystkie zadania  są przygotowane do realizacji od strony dokumentacji technicznej i geodezyjnej a także stosunków własnościowych, co oznacza, że ich trwałość może być krótsza niż kadencja radnych klubu.    

Trzeba dodać, że radny A. Banaś z dumą obwieścił, że nad projektem budżetu radnych Klubu pracowały tęgie głowy. Były i niedoszły burmistrz  D.Wojdat oraz były burmistrz S.Włodarczyk. Zadziwiająca ta duma z fachowców, bo jeden rozłożył finansowo MZGK Sp. z o.o. oraz historyczny dla Dęblina Klub Sportowy „Czarni Dęblin” a drugi jakoś nie potrafił zauważyć tego, że się tam źle dzieje.

Z poważaniem

Burmistrz Miasta Dęblin

Beata Siedlecka