Każdy strażak w czasie akcji odpowiedzialny jest za ludzkie życie. Ich zawód powinien być w pierwszej kolejności pasją, a dopiero później sposobem zarabiania na życie. Zawód strażaka wiąże się z pomaganiem innym ludziom. Niekiedy zdarza się nawet tak, że poświęcają oni swoje własne życie tylko po to, aby uratować czyjeś.
Często nie znają tych osób i nie mają pojęcia nawet o tym, czym się one zajmują i jakimi ludźmi są. Mimo tego ratują je i nie zwracają uwagi na to, że akcja jest niezwykle niebezpieczna i bardzo ryzykowna i przede wszystkim, że to oni sami mogą jej nie przeżyć.
Strażacy z KP PSP z Ryk oraz OSP Stężyca, OSP Brzeziny i OSP Pawłowice swojej pomocy m.in. udzielili 7 września w Stężycy przy ul. Zielonej, gdzie doszło do pożaru poszycia leśnego na powierzchni około 0,5 ha.
9 września również potrzebna była pomoc strażaków powiatu ryckiego, gdzie tuż po godzinie 08:00 w Brześcach gmina Stężyca doszło do pożaru kurnika.
Do działań gaśniczych zadysponowane zostały trzy zastępy strażaków z KP PSP w Rykach oraz OSP Brześce, OSP KSRG Stężyca, OSP KSRG Brzeziny, OSP KSRG Pawłowice i OSP KSRG Kłoczew. Łącznie do działań gaśniczych przystąpiło 41 strażaków.
W momencie przybycia pierwszych zastępów, pożarem objęta była połowa wnętrza kurnika wraz z częścią dachu. W części kurnika, nie objętej pożarem znajdowało się 36 tysięcy kurcząt. Właściciel odłączył prąd i gaz jeszcze przed przybyciem straży pożarnej.
Strażacy podczas działań gaśniczych podali wodę oraz pianę ciężką do wnętrza kurnika oraz na dach w celu ugaszenia ognia, następnie w aparatach ochrony dróg oddechowych przystąpili do przewietrzania budynku, w którym znajdowały się kurczęta.
Po całkowitym ugaszeniu pożaru strażacy przewietrzyli budynek oraz dogasili żarzące się resztki.
Jak informuje nas Oficer Prasowy KP PSP w Rykach, kpt. Jarosław Lasek przypuszczalną przyczyną powstania pożaru było zwarcie instalacji elektrycznej.
Skontaktuj się z autorem tekstu: EdytaD |