Korzystając z możliwości, jakie daje internet, można pracować na konkretnych dokumentach wspólnie z uczniami. A wszystko to zdalnie. Co ważne, wszystko można tak skonfigurować, by dostęp do plików miały tylko wyznaczone przez nauczyciela poszczególne osoby. Niektóre dokumenty może widzieć tylko nauczyciel i uczeń, a inne - cała klasa.

W ostatnim czasie uczniowie tylko w ten sposób komunikują się z nauczycielami. Do tej pory logowali się na stronie i odrabiali zadane przez nauczycieli lekcje. W życie weszły już dodatkowo prowadzone zajęcia online. 

  Wraz z nauczaniem online pojawiły się też problemy. 

Uczniowie nie nadążają z nawałem zadań jakie mają do wykonania. Nie zostali z tym sami. Pomagają im rodzice, ale nie jest to do końca proste. 

- Nigdy w życiu nie uczyłam się niemieckiego. Jak mam pomóc córce, kiedy dostała nowy rozdział do nauki? - zastanawia się pani Ewa - nauczycielka zadała zadania do zrobienia, ale nie są to powtórki. To zadania z nowego materiału. Nie jestem w stanie pomóc w tej kwestii mojemu dziecku. I tak siedzimy do późna każdego dnia. 

- Fizykę miałam jakieś 22 lata temu, jak ja wytłumaczę teraz dziecku nowe materiały? - pisze do nas pani Ula - nie jestem nauczycielem, dzień w dzień siedzimy do późna, a ja rano muszę wstawać do pracy. Rozumiem, że obecna sytuacja wymaga zdalnego nauczania, ale jest za dużo materiału na raz.  

Rodzice apelują również do nauczycieli, aby komunikaty przekazywane uczniom były w miarę możliwości w godzinach dziennych. 

- Zalogowałam się do systemu około 22.00, bo chciałam coś sprawdzić. Przy okazji wyświetlił mi się komunikat napisany przez nauczycielkę dotyczący zajęć o 8.00 dnia następnego. komunikat napisała po 21.00! - denerwuje się pani Sylwia - wkurzyłam się, bo komuniktaty powinny być wysyłane tak jak lekcje np.maksymalnie do 16.00. My rodzice jesteśmy obciążeni teraz dodatkowo swoją pracą i pracą nauczyciela w domu. Musimy kiedyś spać. A rano przecież trzeba wstać do pracy. O tej porze nie każdy wszedł do systemu podejrzewam. Litości!

Proszą również, aby nauczyciele trzymali się planu zajęć. Jeśli np. w planie jest matematyka, fizyka, w-f i niemiecki, to z tych przedmiotów niech będzie też i praca domowa. Zdarzyło się kilka razy tak, że w planie nie było jakiegoś przedmiotu, a nauczyciel zadawał z tego zadania. Rodzice się denerwują, że i tak wystarczająco dużo jest materiału z każdego dnia. 

Niektórzy nauczyciele wymagają, aby w trakcie lekcji od razu odsyłać zadania. Przecież część rodziców pracuje i dzieci nie są w stanie odesłać pracy w czasie prowadzonej lekcji. Dlaczego? Bo prace odsyłane są z maili rodziców, a młodsze dzieci nie uczyły się tego jeszcze w szkole i muszą im w tym pomóc rodzice.  Ponadto dzieci nie mają dostępu do haseł maili rodziców. Poszczególne prace trzeba drukować. Co kiedy nie wszyscy posiadają drukarki? I czy rodzice muszą teraz dodatkowo przy obciążonym budżecie wydawać na dodatkowy sprzęt? 

Nauczyciele mają również problem. Mają po kilka klas. Jednego dnia prowadzą kilka zajęć. Odbierają od wszystkich klas po kilkadziesiąt maili. Dla nich to też jest ogromne obciążenie. 

Z dobrych informacji, które zostały nam przekazane przez rodziców, udało się jeszcze przed zawieszeniem systemu, nauczycielowi z "Piątki" poprowadzić angielski i geografię jak w klasie, tyle że online. Uczniowie mieli tematy, które zostały wytłumaczone przez nauczyciela. Mogli go posłuchać i zobaczyć, zadawał im pytania, na które dzieci odpowiadały. Tak pewnie też było w większości szkół na terenie Polski. 

Ogromną bolączką dla wszystkich jest jednak to, że system, z którego korzystają nauczyciele i dzieci w całej Polsce się zawiesza. Pierwszego dnia już przestał działać. Serwery są przeciążone. Zgodnie z rozporządzeniem Ministra Edukacji Narodowej nauczyciele mają obowiązek wystawiać uczniom oceny oraz prowadzić zajęcia online, ale system nie zadziałał na korzyść ani nauczycieli, ani uczniów. MEN już pracuje nad rozwiązaniem problemu technicznego.  

MEN apeluje również do nauczycieli, aby ci wzięli pod uwagę fakt, że w domu może być jeden komputer na kilkoro dzieci, gdzie dodatkowo rodzice pracują zdalnie, jak również trudną sytuację niektórych dzieci i ich rodziców. Do rodziców zwrócił się, aby wykazali cierpliwość do nauczycieli. 

/Rodzice, którzy z nami rozmawiali prosili o anonimowość/